HULAJNOGI SIEJĄ CHAOS NA ULICACH WARSZAWY...
Od niespełna roku, na ulicach polskich miast pojawiły się elektryczne hulajnogi na minuty. Dużej części społeczeństwa odpowiada właśnie ten środek transportu, wypożyczenie sprzętu nie jest drogie, przemieszczając się nim można osiągnąć prędkość do 25 km/h, a dodatkowo dostać się w praktycznie każde miejsce. Są jednak osoby, dla których nowa alternatywa transportu stała się zmorą. Na drogach dochodzi do coraz większej liczby wypadków z udziałem hulajnóg, a do tej pory nie ustalono spójnych przepisów dotyczących ich użytkowania.
Hulajnogi do wypożyczenia, pojawiły się w Polsce prawie rok temu, pierwsza wprowadziła swój sprzęt kanadyjska firma Lime. Po spopularyzowaniu urządzeń, okazało się, że w prawie istnieje luka. Na dzień dzisiejszy zastosowano zaostrzenie dotyczące standardów pozostawiania sprzętu - musi on stać w pionie, obok innych hulajnóg, w przypadku gdy firma nie pozbiera sprzętu w ustalone miejsce, następuje konfiskata do magazynu Zarządu Dróg Miejsckich w Warszawie.
Niewidoma 50-letnia mieszkanka ulicy Zimnej w Warszawie, przekonała się na własnej skórze, że zaostrzenie nie przyniosło pozytywnych skutków
- To był dzień jak każdy inny, odcinek od bloku do furtki i chodnika zawsze pokonywałam w ten sam sposób. Nie przyszło mi jednak do głowy, że ktoś mógł porzucić hulajnogę pod samą furtką. Wychodząc nie udało mi się wyczuć przeszkody, przez co upadłam na chodnik łamiąc sobie nadgarstek. Proszę mi powiedzieć, od kogo ja mam się domagać odszkodowania?
W przypadku poniesienia obrażeń za sprawą hulajnóg, od kogo ubiegać się o odszkodowanie?
Firma wypożyczająca sprzęt, według regulaminu nie ponosi odpowiedzialności za usterki i spowodowane za ich przyczyną wypadki. Wszelkie koszty ponosi użytkownik i... państwo. Każdego dnia szpitale informują o kolejnych ofiarach użytkowników hulajnóg. 17 sierpnia Szpital Praski w Warszawie opublikował w mediach społecznościowych apel.
Jak więc powinno się korzystać ze sprzętu żeby zachować ostrożność?
Do tej pory nie określono jasnych zasad użytkowania hulajnóg, osoby poruszające się na tego typu sprzęcie obowiązują takie same zasady jak pieszych. Za jazdę po ulicy lub ścieżce rowerowej grozi mandat nawet do 500 zł. Na początku czerwca br. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wiceminister Rafał Weber zaprezentowali propozycję zmian w prawie.
- Zależy nam na tym, aby poziom bezpieczeństwa na polskich drogach i chodnikach był jak najwyższy. Dzisiaj stan prawny hulajnóg elektrycznych jest nieuregulowany. To stwarza zagrożenie dla pieszych. Musimy podjąć to wyzwanie. Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, prezentujemy nasze propozycje – powiedział minister Andrzej Adamczyk.
Sprzęty elektryczne w tym hulajnogi, segwaye i deskorolki zostały określone jako tzw. urządzenia transportu osobistego, definiowane jako „urządzenie konstrukcyjnie przeznaczone do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym urządzeniu, o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9 m, długości nieprzekraczającej 1,25 m, masie własnej nieprzekraczającej 20 kg, wyposażone w napęd elektryczny, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h”. Infrastrukturą przeznaczoną dla kierujących będą: drogi, przejazdy i pasy dla rowerów, a także jezdnie dróg, na których dopuszczalna prędkość nie przekracza 30 km/h. Z urządzeń będą mogły korzystać osoby, które ukończyły 10 lat, do momentu ukończenia 18 roku życia koniecznością będzie posiadanie karty rowerowej.
Mętlik spowodowany brakiem konkretnych informacji
Użytkowników hulajnóg obowiązują te same przepisy co pieszych. Ministerstwo co prawda na początku czerwca br. zaprezentowało propozycje dotyczące nowelizacji ustawy, jednak osoby korzystające z tego rodzaju urządzeń przez niespójność przekazanych informacji dotyczących zasad użytkowania hulajnóg, jeżdżą zarówno po chodnikach, jak i ścieżkach rowerowych oraz jezdniach. Na moście Poniatowskim w Warszawie, dochodzi przez to praktycznie do wyłączenia jednego pasu ruchu. Przez wąski chodnik, osoby korzystające z hulajnóg jeżdżą brzegiem jezdni, stwarza to niebezpieczeństwo zarówno dla nich, jak i kierowców.
Kiedy możemy spodziewać się wprowadzenia w życie ostatecznych zmian w prawie?
Chcemy, aby ten projekt wszedł w życie jak najszybciej, ale też nie uchylamy się od dyskusji na jego temat. Jestem przekonany, że dyskusja na ten temat będzie bardzo ciekawa. Dziękuję za wszystkie dotychczasowe głosy – ekspertów, stowarzyszeń, samorządowców – jakie wpłynęły w tej sprawie do Ministerstwa – zapewnia minister A. Adamczyk.
W czerwcu Ministerstwo poinformowało, iż zgodnie z projektem, dotychczasowi właściciele uto mieliby 6 miesięcy na dostosowanie swoich urządzeń do warunków technicznych, jakim muszą one podlegać zgodnie z zapisami nowej ustawy.
Na ulicach pojawia się coraz większa liczba hulajnóg, a równomiernie z nią rośnie skala wypadków. Chirurg szczękowy ze Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w Warszawie Marcin Socha, ponformował, że są dni, w których tylko ich placówka przyjmuje od 4-5 pacjentów z powodu urazu na hulajnodze lub z jej udziałem. Zazwyczaj wypadki kończą się otarciami, jest jednak duża liczba cięższych przypadków m.in. złamań kończyn, a nawet kości twarzoczaszki. 12 września we Wrocławiu doszło do tragicznego w skutkach wypadku. 25-letni mężczyzna przecinał jezdnie hulajnogą, przez co zderzył się z samochodem osobowym. Uderzenie auta okazało się na tyle silne, że 25-latek poniósł śmierć na miejscu.
Dopóki ustawa nie wejdzie w życie, szpitale i władze samorządowe apelują o zachowanie szczególnej ostrożności dla bezpieczeństwa własnego, a także pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Wioletta Trębicka